Maski, maseczki...

1980r był wyjątkowym rokiem w moim życiu. W czerwcu zdałem egzamin wstępny do mojej wymarzonej klasy. Pierwsza C o profilu biologiczno – chemicznym, uniwersytecka w II LO w Krakowie. Upojony sukcesem spędziłem lipiec na buszowaniu w Puszczy Niepołomickiej i innych podkrakowskich lasach, a sierpień obsmażając sobie plecki na ateńskich plażach. Pierwszy dzień szkoły wyrwał mnie z błogiej nieświadomości i uderzył lawiną newsów „PRL się kończy”. Jesień upłynęła na ucieczkach przed milicyjnymi pałami po nowohuckich osiedlach, sprawdzaniu jak to jest jak „Vistula” łączy się z „Bałtykiem” i po kontakcie z którą z tych „dam” rano jest mniejszy ból głowy i oczywiście na coweekendowym gremialnym słuchaniu „Trójki”. Marek Niedźwiecki z Wojtkiem Mannem odrywali nas od rzeczywistości, dawali odprężenie i dodawali sił. I tak jak wtedy, tak dzisiaj po raz enty słucham albumy Kiss-u pod jakże proroczym (mam nadzieję), tytułem „Unmasked”.

Wszechobecne maseczki od roku zmieniają nasze życie. Mają dobre strony – można się nie golić, nie myć zębów, zrobić głupią minę, pokazać język, sztuczna inteligencja rozpoznająca twarze też ma „pod górkę” a bandziory „z górki”. Mają również i złe – trudniej się zorientować co rozmówca o Tobie myśli, znajomego trudniej poznać na ulicy, „namordnik” zakłada nam kaganiec nie tylko na twarz ale i na mózg. Z pewnością wpływ noszenia masek na psychikę oraz relacje społeczne zaowocuje w przyszłości wysypem doktoratów i habilitacji. Psychologia i socjologia będą miały swój boom, ale co ma o tym myśleć przeciętny Kowalski lub przeciętna Pani Nowak?

Wszystko zależy od rodzaju maski. Możemy wyróżnić generalnie dwa rodzaje. Takie które filtrują powietrze całą swoją powierzchnią oraz takie, które mają ściśle wydzielony obszar zwany filtrem. Prawidłowo założona maska powinna przylegać maksymalnie szczelnie do twarzy, po to by prawidłowo spełniła swoją funkcję. Jeżeli używamy maski, która filtruje powietrze całą swoją powierzchnią i szczelnie otacza nos i usta, to powietrze filtrowane jest przez tą maskę w obie strony, zarówno wdychane jak i wydychane. Jeżeli maska posiada wydzielony filtr, to najczęściej filtrowane jest przez ten filtr powietrze wdychane, natomiast powietrze wydychane jest wypuszczane swobodnie przez mechanizm zaworowy. Taka maska, filtruje powietrze wdychane, nie filtruje wydychanego. Można oczywiście spotkać maski z filtrem, gdzie ten filtr działa w obie strony, czyli filtruje powietrze wdychane jak i wydychane przez noszącego.
Zadaniem maski jest chronić. Po pierwsze osobę nosząca maskę, przed wdychaniem obecnych w powietrzu drobnoustrojów jak i osoby wokół przed drobnoustrojami wydychanymi przez osobę noszącą maskę. Ta funkcja nie działa jeśli maska nie przylega szczelnie do twarzy otaczając usta i nos. Nie działa również jeśli używamy masek z filtrem „w jedną stronę” (wiele masek antysmogowych).

Jeżeli chcemy się ochronić przed zarażeniem to stoimy przed dylematem jaką maskę wybrać. Skuteczność filtracyjna maski, zależy od materiału z którego jest wykonana. Drobnoustroje przed którymi chcemy się chronić są bardzo małe. Jeśli maska wykonana jest sposobem domowym z dwóch lub trzech warstw tkaniny bawełnianej o przeciętnym splocie, to ma ona szanse zatrzymać tylko te drobnoustroje, które znajdują się w mikrokropelkach wody, znajdujące się w wydychanym powietrzu. Te drobnoustroje, które nie są połączone z kropelkami wody, będą przenikać przez materiał takiej maski zupełnie swobodnie.
Aby mieć realną szansę na ochronę przeciwwirusową powinniśmy stosować maski fabrycznie oznaczone według standardu amerykańskiego N (95, 97 albo 99). Chiński odpowiednik tego oznaczenia ma KN.
Maski oznaczone jako FFP 1, 2 lub 3, są maskami medycznymi z filtrami, a 1, 2 lub 3 oznacza klasę szczelności maski. To znaczy jaki procent powietrza wydychanego może uciekać pomiędzy maską a skórą twarzy do której przylega. Jednoczenie oznaczenia P1, P2, P3 informują o klasie skuteczności filtracyjnej maski.

Żeby zakończyć ten przydługi wywód należy rekomendować do codziennego użytku, w przypadku bliskiego kontaktu – maski K lub KN95 filtrujące całą powierzchnią maski lub odpowiadające im FFP2 medyczne maski z filtrem.
Jeśli istnieje szansa na utrzymanie dystansu pomiędzy osobami rzędu półtora, dwa metry, minimalną efektywną ochronę stanowi maseczka chirurgiczna stosowana przez personel chirurgiczny na sali operacyjnej.

Czy maski nam szkodzą? A to temat na zupełnie inne rozważania.